sobota, 25 maja 2013

2. Nowy dom- coś niespodziewanego

 2. Nowy dom- coś niespodziewanego
                             " Pamiętaj o tym że nadzieja karmi, a nie tuczy,
                                              do szczęścia otwarte drzwi, nie szukaj kluczy,
                                                                      Twój Anioł chce Twą wiarę obudzić.
   Patrzysz na dom i co widzisz ? Ja wszystko i nic. Jest duży, pomalowany na łososiowy kolor z wieloma oknami, dużymi drzwiami. Wiele kwiatów i drzew. Dziwne , że te kwiaty jeszcze nie uschły ...
   Biorę bagaż w dłonie, zamykam grata. Szukam kluczyków do posiadłości Haruno.  Otwieram. Słyszę dźwięk otwieranych drzwi. Wchodzę do
niewielkiego ganku pomalowanego na ciałowy kolor. Odkładam kurtkę na wieszak , idę dalej. Otwieram następne drzwi. Moim oczom ukazuje się ogromny oliwkowy salon połączony z kuchnią i dębowymi schodami prowadzącymi pewnie do innych pokoi. Rzucam niewielką torbę na panele. Wzdycham lekko. Rozglądam się na wszystkie strony. Zauważam zdjęcia. Pełno zdjęć. Podchodzę do komika łapie pierwsze lepsze i co widzę ? Jakąś rodzinę. Para trzymająca się za ręce z dwójką małych dzieci. Kto to jest ? Odkładam zdjęcie, biorę następne. O ! Na tym jest mój ojciec i jakaś kobieta. A ta to kto znowu ?
   Wzięłam swoje rzeczy i poszłam na górę. Schody z każdym moim krokiem przeraźliwie skrzypiały. Gdy weszłam na górę, zobaczyłam malinowe ściany z wieloma obrazami. Szarpnęłam klamkę pierwszych drzwi. Nic. Zamknięte. Hmm... idziemy dalej. Próbuję otworzyć następne drzwi. Też nic. Kurwa no, co jest grane ?!  Z impetem chciałam otworzyłam następne drzwi. Akurat te były
otwarte , a ja z hukiem wylądowałam na dywanie. Ałł... moja dupa...
   Gdy zadarłam głowę do góry to co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Przede mną stał mały chłopczyk z zabawką w ręku. Miał niebieskie oczka, które z przerażeniem mi się przyglądały. Ja pierdziele co jest grane ?
-Cześć mały... jak masz na imię ?-Spytałam, podchodząc do niego. Ten zamiast udzielić mi krótkiej odpowiedzi, zaczął krzyczeć.
-Mamo, tato !! Boje się!- Mama ? Tata ? Kurwa i kto jeszcze ?! Co się tutaj dzieje ?
    Po chwili można było usłyszeć szybkie kroki. Mały blondynek szybko mnie wyminął i pędem rzucił się w stronę schodów. Odwróciłam głowę i zobaczyłam białe oczy wpatrujące się we mnie. Chyba mam przerąbane.
-Spokojnie , mam na imię Sakura. Moje nazwisko to Haruno i odziedziczyłam po ojcu połowę tej posiadłości. -Powiedziałam to na jednym wdechu. Wstałam z klęczek i podniosłam ręce w geście obrony. Patrzyłam na granatowowłosą kobietę z lekką obawą. Co ona tutaj robi ? Nim odpowiedziałam sobie na to pytanie zjawił się ktoś następny. O i jeszcze jeden ktoś.... Mam przechlapane.


     Okey. To jest dziwniejsze niż myślałam. Jestem w małym pokoiku, siedzę na niewygodnym krześle. A na dodatek ta przeklęta latarka świeci mi wprost
w oczy. Na osłodę jakiś czarnowłosy facet trzyma mnie za ramię, bym przez przypadek nie uciekła. Super...
-Mówi prawdę. Odziedziczyła połowę tego domu Hinata...-Odezwał się w końcu blondyn, który trzymał dokumenty i listy od Kakashiego.
-No jakby mam racje. Od godziny wam tłumaczę , że nie jestem żadnym złodziejem, ani nikim takim. Więc z łaski swojej wypuście mnie i wyłączcie tą zasraną lampkę, bo zaraz oślepnę !-Idioci, wszędzie idioci.
-Sasuke puść ją. Nic nam nie zrobi. A ty...-Tu blondyn wskazał na mnie- mogłaś zadzwonić albo w jakiś inny sposób nas poinformować , że przyjeżdżasz...
-Niby jak , co ?! Skąd niby miałam wiedzieć, że wy tu mieszkacie. Kakashi mi powiedział, że ten dom jest pusty. Więc zabrałam swoje rzeczy i sru przyjechałam !
-Dobra nie krzycz. Zrozumieliśmy.
-No nie wydaje mi się...- Wyrwałam swoje ramie z uścisku tego Sasuke i wstałam. Mam dość.
-Nie wiem czy to do was to dociera czy nie, ale od dzisiaj to też jest mój dom i od dziś w nim mieszkam. Także będziemy się musieli tolerować nawzajem. Róbcie co chcecie ja idę się położyć. Dobranoc. Jutro porozmawiamy. Dziś już jestem zmęczona.-Powiedziałam i wyszłam trzaskając drzwiami. Skierowałam się na górę i weszłam do pierwszego lepszego pokoju, który był otwarty. Nawet ładny, niebieski z dużym białym łóżkiem i białymi meblami. Ściągnęłam buty , przebrałam się w luźniejsze ubrania i zamknęłam oczy. Oby jutrzejszy dzień był lepszy od tego.

                                                      ***
Ta dam !! Tak oto powstała notka. Proszę o komentarze czy się podoba czy nie.

12 komentarzy:

  1. Fajna sprawa z tym rozdziałem , bardzo zaskakujący , super że akcja była szybka :) Trochę powturzeń , ale i tak mi się podoba :)
    U mnie niestety nic ...przy okazji dziękuje za informacje o notce i proszę o dalsze przypominanie mi o nowych rozdziałach.
    Przerpaszam za błędy w komentarzu .
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czesc :)
    Widziałam, że zamówiłaś szablon u Akemi i ogólnie jest to twoje zamówienie. Jedna Autorek postąpiła bardzo chamsko i można powiedzieć, że ci go podkradła. O to masz link :

    http://sasuke-sakura-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo dziękuję bardzo,że mi powiedziałaś :3 Zaraz napisze do Akemi i zapytam się czy tak można.
      Dziękuję raz jeszcze :)

      Usuń
    2. Przepraszam, że się wtrącę, ale tak na pewno nie można ( póki szablon widnieje na blogu zamawiającego, jest on "czyiś" czyli osoby, która go zamówiła ) Na twoim miejscu napisałabym do tej autorki, że jej zachowanie jest nie na miejscu, po za tym czy nie mogłaby złożyć zamówienia u kogoś... przecież jest tyle dobrych szabloniarni.
      Jeszcze raz przepraszam, że się wtrącam, ale po prostu nie trawię plagiatu, kopiarstwa czy kradzieży ( w końcu to jedno i to samo ).
      Uh, ale się zdenerwowałam, wybacz xD
      Pozdrawiam! ;)

      Usuń
    3. Heh spoko, jak dla mnie się nie wtrąciłaś ;) A co do tego szablonu to Akemi z tego co widziałam napisała Tej blogerce, że ma zmienić szablon na inny, także wydaje mi się, że problem z głowy ;).
      Cieszę się, że zaglądnęłaś i zapraszam częściej :D może opowiadanie Ci się spodoba.

      Usuń
    4. Cóż nie czytałam opowiadania, mam u siebie straszny zastój i przyznam szerze, że nie mam na to czasu i chęci, ale notek widzę, nie piszesz jakiś długich to myślę, że jak znajdę czas, to wpadnę ;)

      Usuń
    5. Trzymam za słowo :D , a z długością notek pracuje :)

      Usuń
    6. Nie ma problemu :D Chamsko się zachowała i musiałyśmy cię powiadomić ;)

      Co do bloga ciesz się, że tu zajrzałam i zaczęłam czytać bo mi się spodobała historia :D

      Usuń
    7. Baardzo się cieszę, że zajrzałaś i zaczęłaś czytać zapraszam częściej
      Pozdrawiam i miłych wakacji :) :3

      Usuń
  3. Nie ogarniam dziewczyny, która zachowała się w tak perfidny sposób, ale widzę że już w tym temacie było dużo, więc ja się zajmę bardziej przyjemnymi sprawami i oszczędzę sobie (mam nadzieję, ze mi to wybaczysz) niepotrzebnych nerwów. *.*

    jestem Ci niezmiernie wdzięczna, że poinformowałaś mnie o swoim blogu, bo jest warto go czytac. xd
    Masz cudowny pomysł na to opowiadania. Co prawda to zaledwie drugi wpis, ale jak do tej pory jest niesamowicie ciekawie i zapowiada się, że będzie jeszcze ciekawiej. ;3
    Wykryłam kilka literówek, ale są mało istotne ;pp
    Przy niektórych momentach wybuchałam śmiechem. nie wiem czy zrobiłaś to specjalnie czy po prostu masz taki ukryty talent do wstawiania gdzieniegdzie kilku rozbrajających słów. xd
    Sasuke i Naruto zabawili się w detektywów^^ ahhaha, bosko xdd
    Troszkę ubolewam nad długością notek bo są naprawdę ciekawe i strasznie szybko się kończą, ale tam trzeba ci to wybaczyc ;pp
    Buziaki ; ****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci , że wpadłaś i skomentowałaś rozdział ;* taak wiem długość notek jest przykrótka , ale postaram się by rozdziały były dłuższe :D

      Usuń
  4. 24 year old Business Systems Development Analyst Alic Portch, hailing from Dolbeau-Mistassini enjoys watching movies like Laissons Lucie faire ! and amateur radio. Took a trip to Humayun's Tomb and drives a Ferrari 250 GT LWB 'Tour de France' Berlinetta. znajdz

    OdpowiedzUsuń